H&M Loves Coachella 2017!

Jak ja się cieszę, że w końcu robi się ciepło. Niby uwielbiam zimę, ale taką prawdziwą, białą i zdecydowanie krótszą niż w tym roku. Teraz przynajmniej czuć, że powoli zbliżają się wakacje. Co za tym idzie, zbliża się czas festiwali, a to oznacza kolejną kolekcję H&M loves Coachella!

O dwóch poprzednich również mogliście tu przeczytać, także zostawiam Wam linki (2015 i 2016) i przechodzę do tegorocznej edycji. Szczerze Wam powiem, że nie mam się za bardzo na temat czego tutaj rozpisywać. Tym razem autorzy postawili przede wszystkim na denim i koronkę. O ile rok temu było parę perełek, które wpadły mi w oko, a miejsce w mojej szafie znalazła szydełkowa sukienka, którą później miałam na Openerze (link), a dwa lata temu chciałam mieć połowę produktów z kolekcji, to w tym roku po wejściu do sklepu byłam troszkę rozczarowana.

Piękne zdjęcia, video promujące z super klimatem, zdawałoby się, że H&M Loves Coachella 2017 będzie najlepszą do tej pory. Jednak kiedy zaczęłam przeglądać asortyment, spodobały mi się może ze trzy rzeczy. Generalnie wszystko wygląda ładnie, ale problem w tym, że nic się nie wyróżnia. W połowie sieciówek podobne produkty są dostępne już od kilku tygodni, czy nawet miesięcy, chociażby srebrne body, które sama mam w szafie (możecie je zobaczyć tu), albo zdobione haftami jeansy. Do tej pory ta kolekcja była dla mnie jakby wprowadzeniem w ten festiwalowy czas, jednak nie tym razem. No cóż, przynajmniej nie zostawię w tym roku fortuny w H&M, ale na pewno kupię okulary z oprawkami w kształcie serc, bo są cudowne. 

A co Wy sądzicie o tegorocznej kolekcji? Podoba Wam się? Na koniec jeszcze życzę Wam Wesołych Świąt, mam nadzieję, że przez ten tydzień dobrze wypoczniecie i spędzicie przyjemnie czas, do napisania! xxx

zdjęcia: elle.pl oraz Google Grafika