Dzisiaj zdecydowanie nie krótko, nieco bardziej zwięźle i nie do końca na temat. I mimo że dzisiaj trochę o majówce, jak mogłabym nie zacząć od porządnej skargi na pogodę, prawda? No więc, czy mógłby mi ktoś proszę wytłumaczyć jak to jest, że przez całe Święta nie spadło ani centymetra śniegu, a parę dni temu rano wyszłam na jakąś kompletnie randomową śnieżycę? Nie podobało mi się to. To tyle w temacie narzekania, czas wrócić do tematu posta.
Swoją majówkę w tym roku spędziłam w Warszawie (tak samo jak rok temu: klik!) oraz w Krakowie. W drugim mieście miałam okazję być ostatnio dobre kilkanaście lat temu, więc możecie sobie wyobrazić, że nie wiele zostało mi w pamięci z tamtego czasu. Jedyne wspomnienia jakie mam, to oczywiście smok wawelski i grupki zakonnic w habitach o najróżniejszych kolorach (mam nadzieję, że trafiłam z terminologią co do stroju, bo nie jestem ekspertem w tych sprawach). Oba obrazy fajne, aczkolwiek wypadało w końcu zaopatrzyć się w jakieś nowe wspomnienia związane z Krakowem.
Jeszcze co do Warszawy, jako że wszystko udało mi się zobaczyć rok temu i w listopadzie, to czas w stolicy tym razem spędziłam zupełnie na luzie, chodząc po sklepach, parkach i (głównie) knajpach, a nawet udało mi się spotkać z koleżanką, z którą byłam na koncercie Bastille (klik!), więc udało nam się nadrobić trochę zaległości w kontaktach.
Przechodząc do Krakowa, tu miałam już trochę więcej do zobaczenia. Jako że mieszkanko miałyśmy w samym centrum, to na rynku spędziłam chyba połowę mojego pobytu. Oprócz tego udało mi się zobaczyć Planty, oczywiście Wawel, Koszyki (Polecam jedzonko w Mango!), Uniwersytet Jagielloński (na który i tak się nie wybieram, ale tym Was będę męczyć za rok) i miejsce, które skradło moje serce- Kazimierz. Ogólnie mi się podobało, ale jednak przekonałam się, że wolę bardziej nowoczesne miasta, w których jest może trochę więcej życia? I odrobinę mniej historii.
Mimo to, Kazimierz był zupełnie z innej bajki. Pomińmy już fakt, że tego "prawdziwego" Kazimierza szukałyśmy jakieś pół godziny, nie mówiąc już o słynnym muralu ze statkiem kosmicznym, który jak się okazało, mijałyśmy w międzyczasie jakieś pięć razy. Przy okazji dziękuję pani-artystce ze sklepu obuwniczego za pomoc w znalezieniu ulicy, jeżeli ktokolwiek chciałby sobie zrobić zdjęcie przy muralu, ułatwię Wam poszukiwania, bo na krakowiaków trudno w tym przypadku liczyć- znajduje się on przy ulicy Józefa 11. Przy okazji, jak już na niej będziecie, to pokręćcie się trochę w okolicach, bo można tam znaleźć następne 1937251 murali. Piękna sprawa, z resztą możecie zobaczyć na zdjęciach.
Czy wrócę do Krakowa? Na pewno, ale nie wiem czy w najbliższym czasie, bo nie spieszy mi się aż tak jak do Poznania czy Wrocławia, których jeszcze nie widziałam, lub do Warszawy, którą kocham coraz mocniej z każdą wizytą. A jak Wy spędziliście majówkę? Piszcie w komentarzach, ja lecę się pisać referat z hisu, do napisania! xxx
Swoją majówkę w tym roku spędziłam w Warszawie (tak samo jak rok temu: klik!) oraz w Krakowie. W drugim mieście miałam okazję być ostatnio dobre kilkanaście lat temu, więc możecie sobie wyobrazić, że nie wiele zostało mi w pamięci z tamtego czasu. Jedyne wspomnienia jakie mam, to oczywiście smok wawelski i grupki zakonnic w habitach o najróżniejszych kolorach (mam nadzieję, że trafiłam z terminologią co do stroju, bo nie jestem ekspertem w tych sprawach). Oba obrazy fajne, aczkolwiek wypadało w końcu zaopatrzyć się w jakieś nowe wspomnienia związane z Krakowem.
Jeszcze co do Warszawy, jako że wszystko udało mi się zobaczyć rok temu i w listopadzie, to czas w stolicy tym razem spędziłam zupełnie na luzie, chodząc po sklepach, parkach i (głównie) knajpach, a nawet udało mi się spotkać z koleżanką, z którą byłam na koncercie Bastille (klik!), więc udało nam się nadrobić trochę zaległości w kontaktach.
Przechodząc do Krakowa, tu miałam już trochę więcej do zobaczenia. Jako że mieszkanko miałyśmy w samym centrum, to na rynku spędziłam chyba połowę mojego pobytu. Oprócz tego udało mi się zobaczyć Planty, oczywiście Wawel, Koszyki (Polecam jedzonko w Mango!), Uniwersytet Jagielloński (na który i tak się nie wybieram, ale tym Was będę męczyć za rok) i miejsce, które skradło moje serce- Kazimierz. Ogólnie mi się podobało, ale jednak przekonałam się, że wolę bardziej nowoczesne miasta, w których jest może trochę więcej życia? I odrobinę mniej historii.
Mimo to, Kazimierz był zupełnie z innej bajki. Pomińmy już fakt, że tego "prawdziwego" Kazimierza szukałyśmy jakieś pół godziny, nie mówiąc już o słynnym muralu ze statkiem kosmicznym, który jak się okazało, mijałyśmy w międzyczasie jakieś pięć razy. Przy okazji dziękuję pani-artystce ze sklepu obuwniczego za pomoc w znalezieniu ulicy, jeżeli ktokolwiek chciałby sobie zrobić zdjęcie przy muralu, ułatwię Wam poszukiwania, bo na krakowiaków trudno w tym przypadku liczyć- znajduje się on przy ulicy Józefa 11. Przy okazji, jak już na niej będziecie, to pokręćcie się trochę w okolicach, bo można tam znaleźć następne 1937251 murali. Piękna sprawa, z resztą możecie zobaczyć na zdjęciach.
Czy wrócę do Krakowa? Na pewno, ale nie wiem czy w najbliższym czasie, bo nie spieszy mi się aż tak jak do Poznania czy Wrocławia, których jeszcze nie widziałam, lub do Warszawy, którą kocham coraz mocniej z każdą wizytą. A jak Wy spędziliście majówkę? Piszcie w komentarzach, ja lecę się pisać referat z hisu, do napisania! xxx
Ale fajne zdjęcia :) Miło się ogląda ;)
ReplyDeleteAle fajne zdjęcia :) Miło się ogląda ;)
ReplyDeleteJa całą majówkę niestety przechorowałam :c
ReplyDeleteKaziomierz - piękna dzielnica :) Bardzo lubię tamtędy spacerować
https://yozizira.blogspot.com/
*Kazimierz
DeleteJa w Krakowie będę najprawdopodobniej na wakacje, świetne zdjęcia!
ReplyDeleteAGNIESZKAA-ES.BLOGSPOT.COM
Ale sztuka uliczna jest świetna! Uwielbiam.
ReplyDeletemój blog :)
Świetne zdjęcia! Widać, że ciekawie spędziłaś czas!
ReplyDeletePozdrawiam,
DZIEWCZĘCO.PL
Wspaniały blog! Wszystko dopracowane do perfekcji. ;)http://flarri.blogspot.com
ReplyDeletePiękne zdjęcia! Nie mogę się napatrzeć. To pierwsze jest po protu idealne :). Ja uwielbiam Kraków i Wrocław - to moje ulubione miasta w Polsce, zaraz po moich ukochanych Katowicach! :)
ReplyDeleteJa majówkę spędziłam z gipsem na nodze niestety, a też planowałam wypad do Krakowa z moim chłopakiem :(
ab-photographs.blogspot.com
Piękne zdjęcia i zawarłaś na nich to co bardzo lubię, a mianowicie ciekawe budynki i sztukę :) darinkr blog
ReplyDeleteświetne ujęcia ;*
ReplyDeletepozdrawiam cieplutko xkroljulianx
Ale cudowne tło na pierwszym zdjęciu!
ReplyDeleteMam nadzieję, że wpadniesz również do mnie!
spiked-soul.blogspot.com
Elwira Charmuszko
Ładne widoki ! <3
ReplyDeleteZapraszam do siebie kochana <3
stay-possitive.blogspot.com
śliczne tła! ;)
ReplyDeleteKinga Dobrowolska – blog
Zapraszam Cię serdecznie ♥
Ojejku super! Ja bardzo dawno juz nie bylam w stolicy a w przepięknym Krakowie bylam tylko raz i zdecydowanie musze pojechac jeszcze raz chociaz watpie ze na jednym razie sie skonczy. Piekne zdjecia i te super instalacje i graffiti. Super! Buziaki
ReplyDeleteCaiawichowska
Ja jestem zdecydowanie fanką Krakowa! robisz przepiękne zdjęcia! ;) i zaciekawiła mnie ta naleśnikarnia ;)
ReplyDeleteObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
www.jagglam.blogspot.com
W Warszawie byłam zaledwie dwa razy już dobrych parę lat temu, ale zakochałam się w niej. Ostatnio jakoś nie po drodze mi do niej, ale chętnie bym ją odwiedziła ponownie. Pamiętam, że po swoim pierwszym wyjeździe do stolicy, chciałam tam zamieszkać! Kraków znam już jak własną kieszeń, ale zawsze powracam z wielkim uśmiechem!
ReplyDeleteJull.pl - klik!
amazing :)
ReplyDeleteINTERNATIONAL 100$ GIVEAWAY! check out: YOUNG BLOG
Ja w Krakowie również byłam baaardzo dawno temu :/ Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się go odwiedzić chociaż na dwa dni bo kocham to miasto :)
ReplyDeleteMÓJ BLOG-ZAPRASZAM
Teraz już nie ma na co narzekać bo pogoda jest cudowna! :)
ReplyDelete>> vanillia96.blogspot.com <<
Tyle jeszcze muszę zwiedzić. Myślę o świecie, a nie znam własnego kraju. Dobrze, że są takie osoby jak Ty, które pokazują jego piękno! :)
ReplyDeleteWiktoria Gloria
Ja w Krakowie jestem bardzo często :D Świetne zdjęcia!
ReplyDeleteMÓJ BLOG - KLIK
Piękne zdjęcia <3
ReplyDeletestrasznie mi się podoba pierwsze zdjęcie! reszta również cudowna - ukazuje nasz piękny kraj :)
ReplyDeleteSandicious
śliczne zdjęcia! zaraz jadę właśnie do Warszawy, a w Krakowie byłam niestety tylko raz :(
ReplyDeletehttp://karik-karik.blogspot.com/
Bardzo lubię takie posty z wyjazdów w różne miejsca. Super zdjęcia :)
ReplyDeleteMÓJ BLOG
Ale cudowne zdjęcia! Spędziłaś majówkę w moich dwóch ukochanych miastach :)
ReplyDeleteBuziaki!
b-saandra.blogspot.com
Ale piękne zdjęcia, baaardzo mi się spodobały!
ReplyDeleteMój blog :)
Ładna stylizacja :) Ja jeszcze nigdy nie byłam w Krakowie.
ReplyDeleteagnieszka-gromek.blogspot.com
Ale śliczne zdjęcia :D Nigdy nie byłam w Warszawie więc zazdroszczę ;)
ReplyDeletePozdrawiam, jestem-folta.blogspot.com
Zdjęcia są przecudowne i aż miło się je przegląda ! :)
ReplyDeletehttp://stylistfashioon.blogspot.com/2017/05/maj-zwiewna-sukienka-w-poaczeniu-z.html#more
ojej ale ci zazdroszczę wyjazdu do Krakowa jeszcze tam nie byłam ale koniecznie muszę odwiedzić to miasto
ReplyDeletejulie-s-world.blogpot.com
Piękne zdjęcia <3
ReplyDeleteZapraszam Cię na mojego bloga: www.weronikastepnik.pl
świetny blog, każdy powinien go zobaczyć :)
ReplyDeleteoby tak dalej :* pozdrawiam!
kaarollkaa.blogspot.com