Hello again!

Chyba jeszcze nigdy wciągu tych dwóch ostatnich lat nie było mi tak trudno zebrać się, żeby coś napisać. Zdjęcia mam jeszcze od ferii, pomysłów na posty też kilka, ale kompletnie zabrakło motywacji. Z czego to wynika? Nie wiem, może z tego, że lubię, kiedy moje posty są dopracowane, a ilość nauki nie pozwala mi na poświęcenie tak dużej ilości czasu blogowaniu, jak w gimnazjum, kiedy to posty pojawiały się co 3-4 dni. Będę robić co w mojej mocy, żeby być tu częściej i w końcu wrócić do stanu rzeczy z 2015 roku.

Jak już wspomniałam o tych dwóch latach, to podczas mojej nieobecności dokładnie 17.01 minęły już dwa lata od założenia bloga, w co dalej trudno mi wierzyć. Po pierwsze, że tak szybko zleciał mi ten czas, a po drugie, że dalej tu jestem. Może niektórzy kojarzą, bo wydaje mi się, że kiedyś o tym wspominałam, ale bloga założyłam całkiem spontanicznie koło godziny podobnej do tej, bez żadnego konkretniejszego planu i głównie na próbę, żeby zobaczyć, czy mi się nie znudzi, tak jak większość rzeczy, za które się brałam do tej pory (np. plastyka heh). 

Od tego czasu udało nam się tutaj stworzyć swego rodzaju społeczność liczącą na dzień dzisiejszy 253 osoby, a samego bloga wyświetlono ponad 50 tysięcy razy, co jest dla mnie niepojęte i bardzo dziękuję Wszystkim za wpadanie tu mimo moich ostatnio częstych przerw i (zwłaszcza na początku) kompletnego braku jakiegokolwiek doświadczenia. Teraz już trochę wiem o blogowaniu, HTML i CSS już nie są taką czarną magią, jak przez pierwsze piętnaście lat mojego życia i co chyba najważniejsze, wiem, że chciałabym wiązać swoją przyszłość z internetem, nie koniecznie z blogowaniem, ale z czymś w stylu PR lub Graphic Design (bo do przedmiotów ścisłych, jak i humanistycznych kompletnie się nie nadaję heh).

Jeans and shoes - Pull&Bear | Bodysuit- Bershka | Jacket- Primark | Choker- Stradivarius

Oprócz bloga, rozwinął się też mój Instagram- @martynazasadzinska, wciągu tego roku przybyło mi około 500 obserwatorów, co również jest dla mnie niepojęte i mega mi miło, kiedy widzę, że niektóre osoby komentujące moje posty tutaj, odwiedzają też mój profil na Insta ♡ Dzisiaj zostawiam Was z tym postem o wszystkim i o niczym oraz z ostatnio zrobionymi zdjęciami, kiedy to prawie umarłam z zimna przy robieniu ich, ale koniec końców całkiem się opłaciło, więc (już) nie narzekam :') Wpadnę tu jeszcze w tym tygodniu, obiecuję, także do napisania! xxx